Weekend 4- 5 marca zapowiadał idealne warunki pogodowe dla koneserów przygód kajakowych. Pochmurne niebo, zapowiedź zachodniego wiatru dochodzącego do 6 w skali Beauforta, opady deszczu przechodzącego w grad, a następnie śnieg. Temperatura w dzień do +2 a nocą – 5 st.C. Wysoki stan wody dawał szansę na pływanie w - zazwyczaj niedostępnych nawet dla kajakarzy -rzecznych zakamarkach.

Przy takiej pogodzie obowiązkowym dodatkowym wyposażeniem są: ciepłe czapki z daszkiem i łapawice z membraną zakładane na bawełniane rękawiczki. I jeszcze jedna nieoczywista rzecz – okulary ochronne lub przeciwsłoneczne. Warto o tym pamiętać, gdy wiosłuje się na spotkanie z silnym mordewindem, deszczem i gradem oraz falami. W trakcie załamania pogody okazało się, że najbardziej dał nam w kość silny wiatr, który porywał bryłki gradu i niósł je równolegle do tafli wody. W efekcie byliśmy smagani po twarzach lodowymi pociskami z takim impetem, że wszyscy zatęsknili za okularami.

Pierwszego dnia wiatr podarował Wiśle w ofierze dwie czapki a na zakończenie dnia Maciek, któremu widocznie było za ciepło, 5 minut morsował w wodzie o temperaturze 2,6 st.C. Żartowaliśmy, że to dla rzeki, która może sprawi, że następnego dnia zmieni się pogoda. Coś było na rzeczy, bo faktycznie pogoda była znacznie lepsza.

Trudno uwierzyć, że pływając tak często 80 kilometrowym odcinkiem Wisły z Łomianek do Kępy Polskiej, za każdym razem można czuć się odkrywcą. Tym razem odkryliśmy smak stynek w cytrynowym soku oraz dotarliśmy do trzech nowych dla nas odnóg. Ich uroda zapewne zachwyci każdego, kto tam popłynie wiosną. Jeśli szczęście dopisze, można spotkać tam wydrę, która woli najpierw zjeść złowionego dużego leszcza, zanim ucieknie przed przepływającym tuż obok niej kajakiem. Żyje tam również bóbr alpinista, który wspina się po wysokich drzewach.

Drugi dzień zakończył się bezchmurnym niebem i spektakularnym zachodem słońca. Może jednak warto składać dary Królowej Rzek?

Kolejna wyprawa, już ostatnia w tym sezonie zimowym 25-26 marca br.

Prawdziwe podróżowanie to poszukiwanie nowego spojrzenia na znane, a nie nowych miejsc (Marcel Proust).

25 i 26 marca (sobota-niedziela) ponownie wybierzemy się na 80-kilometrowy spływ Wisłą. Jeśli warunki pozwolą to popłyniemy urokliwymi odnogami. Trasa wiedzie z Burakowa (Łomianki) do Kępy Polskiej. Nocujemy w namiotach. Drugiego dnia zatrzymamy się na smaczny posiłek w restauracji Przystań Wisła.

Wymagania: przygotowanie kondycyjne (dzienne etapy do 45 km) i doświadczenie w zimowym kajakowaniu.

Własne wyżywienie i sprzęt biwakowy.

Kajak, wiosło, fartuch i kamizelka asekuracyjna we własnym zakresie lub z KIMu (jedno lub dwuosobowe kajaki wyprawowe).

Szczegółowe informacje i zapisy tylko pod nr 602399238.

Szanowni Państwo,

będziemy wdzięczni za przekazanie na rzecz naszej Fundacji 1,5% Państwa podatku dochodowego. Wasze wsparcie pozwoli nam realizować działania statutowe.

W dniach 6-7(piątek-sobota) stycznia 2023 kolejny raz wybieramy się na 80-kilometrowy spływ Wisłą. Uczestniczki i uczestnicy będą mogli sprawdzić swoje przygotowanie kondycyjne, jak również sprzętowe do pływania po Królowej Polskich Rzek. Trasa wiedzie z Burakowa do Kępy Polskiej. Nocujemy na wyspie. Wymagania: przygotowanie kondycyjne, doświadczenie w kajakowaniu na dystansach minimum 45 km w warunkach zimowych, własne wyżywienie i sprzęt biwakowy. Kajaki i ekwipunek własne lub z KIMu.

Szczegółowe informacje pod nr 602399238.